niedziela, 22 lipca 2018

DYING LIGHT
- THE FOLLOWING -

Gatunek: Akcja, Survival, Horror
Tryb wieloosobowy: Tak
Wydawca: Warner Bros. Interactive Entertainment.
Wydawca PL: Techland Wydawnictwo
Podobny obraz
Zacznę pytaniem:
"Co może być ciekawego w bieganiu, siekaniu i skakaniu?"
Odpowiedź brzmi: "Wszystko! O ile jest to dobrze zrobione! Ale o tym napiszę zaraz."

Dying Light to gra survival horror z 2015 roku która do dziś zachwyca wszystkich a zwłaszcza tych którzy kochają miażdżyć czerepy żywych truposzy. 

Bohater który zwie się Kyle Crane zostaje zrzucony na miasto Harran gdzie tajemniczy wirus zdziesiątkował tamtejszą populację i najwidoczniej nie ma zamiaru na tym poprzestać. Kyle niestety zawiódł już na początku swojej misji której celem było zlikwidowanie przywódcy ocalałych lecz na szczęście pewna grupa ludzi ratuje go przed śmiercią. Aby się odwdzięczyć, nasz bohater stara się wykonywać zadania dla ludzi którym zawdzięcza życie, jednocześnie nie zapominając o głównym celu oraz jego realizacji.
Gra oferuje widok tylko i AŻ, z pierwszej osoby. Chciałem wstawić tu osobistą opinię i porównanie ale zobaczyłem że pewien recenzent już to zauważył, otóż gra, już na pierwszy rzut oka wygląda jak krzyżówka Mirrors Edge i Dead Island (No kto się z tym nie zgodzi?)
Harran to przede wszystkim, jedno, wielkie siedlisko zombie które zrobią wszystko aby pokrzyżować nasze plany i co więcej... ZABIĆ NAS! W dosyć nieprzyjemny i nieunormowany sposób.
Czego użyjemy aby przetrwać? Najprostrzej broni typu: Gazurka, kij baseballowy, deska itp. Po ich zmodyfikowanych kuzynów jak rażąca prądem maczeta, kij opleciony drutem kolczastym czy inne...
Oczywiście mamy również dostęp do broni palnej która pozwala nam zachować dystans przed krwiożerczymi zainfekowanymi łasuchami a jednocześnie dzięki niej możemy zobaczyć krwistą tęczę jeżeli te podejdą za blisko, niestety broń palna przyciąga całe tłumy "ciekawskich" oraz niebezpieczne wirale (Nie, nie Youtubowe virale :D). Nazwy broni dzielą się na kategorie które określają poziom rzadkości i efektywności oręża, twórcy sprytnie zaprezentowali to, używając kolorów w nazwach broni. Możecie się ździwić kiedy będąc pod ścianą, bez drogi ucieczki, otoczeni przez hordę zombie machniecie pałką która się... Zepsuje! Tak, broń ma tu określoną wytrzymałość i mało tego! Można ją zepsuć bardzo szybko, dlatego jeżeli nie mamy części naprawczych, warto posiadać kilka środków obrony więcej, tak, na wszelki wypadek.
Zombie dzielą się na wiele gatunków ale najbardziej zatrważające to Nocni Łowcy. Nie warto z nimi walczyć, należy brać nogi za pas i szukać najbliższego schronienia! Te kreatury potrafią zabić z niezwykłą szybkością, nie bawiąc się szczególnie z bohaterem. Warto się przed nimi ukrywać bo jeżeli znajdą... Cóż, warto przynajmniej wiedzieć że za ukrywanie się przed nimi w nocy, dostajemy premię do punktów doświadczenia!
A propos punktów, wspominałem że gra oferuje rozwój umiejętności? Tak! Od pierwszej pomocy, po umiejętności bojowe i craftingowe. Możemy ulepszać nie tylko broń ale i bohatera co ułatwi nam walkę z zarażonymi.


(Teraz wiadomo dlaczego Barcelona tak ŻYWO porusza się na boisku.)



The Following. No właśnie, co to jest i czemu to takie ciekawe?
Dodatek The Following Jest wprowadzeniem nowego wątku fabularnego.. Uwaga... POZA HARRANEM! Mamy tu lokację która w przeciwieństwie do Harranu, jest terenem wiejskim, pełnym od farm. Według jednej osoby która przedostała się do Harranu, bohater dowiedział się że poza miastem żyją osoby odporne na działanie wirusa, jak to możliwe? Kyle musi się dowiedzieć tego SAM! 
Co wnosi ze sobą dodatek oprócz porywającej fabuły? Pojazdy! Dokładniej łazik o którego warto się troszczyć ponieważ znacznie ułatwi nam przeżycie czyli: Przemieszczanie się, nabijanie poziomu, dosłownie "mieląc" hordy zgniłych. Jak dbać o nasze nowe moto-maleństwo? Musimy oczywiście tankować pojazd ale wiadomo że benzyna w motywach końca świata nie była dostępna prawie nigdy, dlatego też musimy pieszo przejść się po "Wahę" którą pobieramy prosto ze zbiorników w innych pojazdach, i może to zająć baaardzo dużo czasu, lecz dla krwawej przejażdżki- Warto!


Co więc myślę o całej produkcji Techland?  Nasuwa mi się jedno określenie: Kupa, strasznej zabawy! Jednakże to recenzja więc rozwinę...
Swobodna rozgrywka w której dostaniemy się praktycznie do każdego miejsca na mapie, co chwila odkrywając piękne widoki obsiane martwymi tłumami, niesamowicie dynamiczne walki w przeróżnych postaciach, bezpośrednio, z ukrycia, wręcz czy po prostu "Pocałuj mój zderzak mała (Przy 180 km/h)" Interesująca fabuła która rozkręca się dosyć wolno kiedy staramy się zrobić ogrom, ciekawych misji pobocznych które nie ograniczają się do standardowego pójścia na łatwiznę tzn. "Zabij, przynieś, pozamiataj  masz tu 10 golda, 15 exp tylko nie wydaj na głupoty!)
Czy warto grać? Przekonajcie się sami... Jasne że warto! Siekiera i Le Parkour!


 Pozostało jedynie powiedzieć...

GOOD NIGHT, GOOD LUCK!